Dzień 2 "POZNAJEMY WARSZAWĘ"
Dzień dobry!
Dzisiaj jeszcze raz odwiedzimy Warszawę. Pojedziemy tam pociągiem: Piosenka "Jedzie pociąg z daleka" Utwórzcie pociąg z rodzicami, rodzeństwem..
Jesteśmy w Warszawie (proszę o pokazanie na mapie). Warszawa to stolica Polski. Stolica to najważniejsze miasto w kraju. Tutaj mają swoje siedziby najważniejsze władze naszego państwa. Jest tu dużo ciekawych miejsc. Takich bardzo starych- zabytków i takich nowoczesnych budynków. Dzisiaj poznamy Syrenkę warszawską- herb Warszawy. Herb to jest taki symbol, znak miasta. Popatrzcie jak on wygląda: Herb Warszawy
A teraz posłuchajcie jak to się stało, że syrenka jest herbem Warszawy:
„ Rozmawiali z sobą dwaj rybacy znad Wisły w owych zamierzchłych czasach, gdy na miejscu dzisiejszej Warszawy leżała niewielka rybacka osada, otoczona gęstymi lasami. – A widzieliście ją, tę Syrenę, Szymonie? – Widzieć nie widziałem, Mateuszu, ale słyszałem, jak śpiewa. – Jak tylko słoneczko ma się ku zachodowi i czerwienią pomaluje Wisełkę, zaraz jej piosenka się rozlega. – Warto by ją wypatrzeć, zobaczyć. – Jeśli nas ujrzy – umknie i skryje się w wodzie. – Najlepiej zapytać o to ojca Barnabę, pustelnika. To człowiek mądry i pobożny; on powie i nauczy, co czynić nam należy. Udali się do pustelnika Barnaby i opowiedzieli mu o Syrenich śpiewach, które słyszą wieczorami. Ojciec Barnaba zadumał się na długą chwilę, a obaj rybacy czekali w skupieniu, aż namyśli się, co poradzić.
– Więc trzeba tak zrobić: w pełnię miesiąca wybierzemy się we trzech do źródełka; na ubrania przyczepimy gałęzi świeżo zerwanych, żeby Syrena człowieka nie poczuła, bo się nie pokaże; zaczaimy się przy samym źródle, a gdy wyjdzie i śpiewać zacznie, wtedy zarzucimy na nią sznur, zwiążemy i miłościwemu księciu na Czersku zawieziemy w darze. Niech ją na zamku trzyma i niech mu wyśpiewuje. Była piękna, pogodna noc. Ale w lesie nie wszyscy spali. Zza brzóz i wierzb stojących nad potokiem widać było trzy skulone postacie. Przycupnęły one wśród krzaków gęstych i patrzyły w wodę potoku, mieniącą się srebrzyście od blasków księżyca. Byli to dwaj rybacy, Szymon i Mateusz, i pustelnik, ojciec Barnaba. Nagle z wody wynurzyła się przecudna postać. Miała długie kruczoczarne włosy, szafirowe oczy. Przyglądającym się jej rybakom aż serca zamarły ze wzruszenia. Syrena chwilę trwała w milczeniu, zapatrzona w niebo i w gwiazdy – i oto w ciszy tej czarownej nocy zadźwięczał piękny śpiew. Wtem z krzaków, cicho, bez szelestu, wyskoczyły owe trzy postacie i rzuciły się na Syrenę. Rybacy z ojcem Barnabą skrępowali i wyciągnęli Syrenę z wody. Szamotała się nieszczęsna, ludzkim głosem ich prosiła o uwolnienie. Głos ten wzruszyć ich nie mógł, gdyż, wedle rady ojca Barnaby, uszy mieli woskiem szczelnie zatkane. – Zamkniemy Syrenę w oborze, a pilnować jej będzie pastuszek Staszek. Skoro świt zawieziemy ją do księcia. Staszek został sam na sam z Syreną, siadł naprzeciwko i tak, jak mu rozkazali, patrzył w nią bacznie i oczu z niej nie spuszczał. Nagle Syrena spojrzała na Staszka swymi czarodziejskimi oczami i zaśpiewała. Staszek był na wpół przytomny. Jak żyje, nie słyszał nic podobnego. Śpiew syreny grał na jego sercu tak, jak gra wiosna na sercu każdego człowieka. A Syrena nagle spojrzała wprost w oczy Staszka i rzekła: – Rozwiąż mnie! Nie zawahał się ani na chwilę. – Otwórz wrota i chodź za mną. Usłuchał. Otworzył wrota i czekał, co się stanie. Nie czekał długo. Syrena uniosła się ze słomy, na której leżała, i skacząc na swoim rybim ogonie, przeszła przez wrota i skierowała się w stronę Wisły. Szła i śpiewała. A Staszek, jak urzeczony, szedł za nią, szedł za nią, bez woli, bez myśli. A gdy już była tuż-tuż nad brzegiem Wisły, odwróciła się, spojrzała ku wiosce i zawołała na głos cały: – Śpiewałam wam, ludzie prości, ludzie serca cichego i dobrego, ale na rozkaz śpiewać nie chcę i nie będę. Wolę skryć się na wieki w falach wiślanych, wolę zniknąć sprzed waszych oczu i tylko szumem rzeki do was przemawiać. A gdy przyjdą czasy ciężkie i twarde, czasy, o których nie śni się ani wam, ani dzieciom i wnukom dzieci waszych śnić się jeszcze nie będzie, wtedy, w lata krzywdy i klęski, szum fal wiślanych śpiewać będzie potomkom waszym o nadziei, o sile, o zwycięstwie. Tymczasem pędem od wioski lecą ku brzegowi obaj rybacy i pustelnik stary i krzyczą: – Nie puszczaj! A Syrena, chlup, do wody, a za nią w te pędy Staszek. I zniknął. Minęły lata i wieki. Na miejscu wioski powstało bogate i warowne miasto. A miasto to, później stolica, na pamiątkę dziwnej przygody z Syreną, wzięło ją za godło swoje, i godło to po dzień dzisiejszy widnieje na ratuszu Warszawy.”
Odpowiedzcie teraz:
- Jak wyglądała Syrenka?
- Dlaczego rybacy chcieli ją schwytać?
- Kto uwolnił Syrenkę?
- Co obiecała Syrenka Warszawiakom?
Jeśli jest taka możliwość można wydrukować kolorowankę Syrenki i dziecko pokoloruje: Warszawska Syrenka - kolorowanka
Jeszcze zadanie dla 4 latków: karty pracy: cz.2, nr46.
Na koniec zabawcie się jeszcze raz z piosenką „ Jedzie pociąg z daleka”
Na koniec szczególna prośba- przygotujmy się już wcześniej na majowe święta. Z pomocą rodziców lub starszego rodzeństwa zróbcie papierowe flagi i udekorujcie nimi okno swojego pokoju albo balkon. Zróbcie sobie zdjęcie na tle tej dekoracji i przyślijcie nam.
A może zechcecie nam wyrecytować wiersz „ Moja Ojczyzna”?, albo zaśpiewać hymn?, a może „Płynie Wisła, płynie”? albo inny utwór patriotyczny, który znacie - nagrajcie filmik i przyślijcie go na pocztę przedszkola lub na wiadomość wychowawczyni. Opublikujemy to na przedszkolnym facebooku.
Do zobaczenia jutro :)